Aż nie wiadomo co pisać. W tamtym sezonie po 5 kolejkach "Lublinianka" miała 11 punktów. 3 wygrane wyjazdowe i 2 remisy u siebie. Jedno co się powtarza, to to, że i teraz i wtedy na wyjazdach chłopakom gra się lepiej. Dlaczego??? Czy presja, wątpię? Przyjezdni (za wyjątkiem czołowych drużyn) nastawiają się na obronę, a My z atakiem pozycyjnym (czy tylko z nim?) mamy problemy. Tyły, tj. Zapał + obrona gra na pewnym, równym, poziomie. Gdyby nie oni, to raczej straconych bramek byłoby zapewne o wiele więcej. Tu wtrącę pewną uwagę. Na stronie kibiców, jest coś takiego, że w tamtym sezonie Mazi, a w tym Gawryluk to "przecinaki". Dla mnie przecinak, to "szybki bez techniki - z karnego na aut". A ani do Maziego ani Gawryluka, wg mnie to się nie odnosi. Do obu nie można mieć większych zastrzeżeń. Ani do umiejętności, ani zaangażowania. Do furii doprowadza tylko ofensywa. Sytuacje są, ale co z tego. Trzeba karnego żeby trafić do bramki? (w sobotę - zamiast strzelić bramkę, przewrócić się na piłce - bywa i tak). Napastnik(cy) potrzebni od zaraz! I tu zgodzę się z kibicami. Trzeba jakoś dogadać się z Łęczną. Jak mają grać w IV lidze, to chyba lepiej w III? Tylko że tutaj to chyba bardziej kasa. A na pewno taki zawodnik jak Pyza (M. Żuber) to dla nas byłby idealny. Stąd, sęp na bramki i zna się z wieloma chłopakami z "Lublinianki"! Gorzej już chyba nie będzie, to znakiem tego tylko lepiej. Tym bardziej że 2 wyjazdy.
|
