lubgol

Orlęta Radzyń Podlaski 0:0 Lublinianka Lublin

2014-08-17     17:00    
Orlęta Radzyń Podlaski
Wasiluk - Leszkiewicz (68 Komar), Szymala, Jakubiec, Ebert (80 Kot), Zmorzyński, Borysiuk, Tymosiak, Król (46 Ptaszyński), Mielniczuk (79 Marciniak), Maca
Lublinianka Lublin
Zapał - Kwiatkowski, Kursa, Mazurek, Gawrylak, Kanarek, Sobiech, Kotowicz, Skoczylas (54 Zabielski), Tomczuk, Rovbel (65 Stadnicki; 89 Kucharzewski)

Komentarze

2014-08-18 18:40:08
Co do zmian to przyzwyczaił nas w końcówce nawet jak przegrywa .

2014-08-18 18:36:22
A co można było zrobić w drugiej połowie jak Lublinianka grała w piłkę siatkową.

2014-08-18 06:16:42
Szkoda straconych punktów przez "Lubliniankę" w Radzyniu. Przed sezonem Orlęta były wymieniane w gronie zespołów które "coś mogą ugrać". A praktycznie okazało się, że jest u nich kilku "wielkich chłopów", którzy bardziej nadają się do rąbania drzewa niż gały. Przez cały mecz miejscowi stworzyli 2 dobre sytuacje (+ wolne). Lublinianka kilka, o ile nie kilkanaście. Ale niestety znowu zmorą jest skuteczność. Brak zawodnika, takiego sępa na bramki, jakimi byli w IV lidze Sobiech z Grombą. Oby ktoś taki jeszcze wskoczył do składu. Tyły można powiedzieć że na plus (+ 1 świetna interwencja Zapała) i niezmordowany Gawryluk. Co do zmian. Stadnicki - wielka porażka (co zrozumiał nawet trener zdejmując Go z boiska), i tu pytanie. Dlaczego Kucharzewski wszedł tak późno? Może On by zmusił bramkarza gospodarzy do kapitulacji. Sędziowie co prawda nie wypaczyli wyniku, ale sędziowali "pod gospodarzy". Wszystkie faule "Lublinianki" były skrupulatnie odgwizdywane, czego nie można powiedzieć o faulach gospodarzy, które były niezauważane. Może to stąd, że sędziowie byli z Lublina i bali się żeby ich ktoś nie posądził o stronniczość? W środę na Leszczyńskiego Stal. Bardzo trudny mecz. Ale trzeba walczyć.

2014-08-17 22:37:49
Dobry mecz lublinianki- Sobiech i Kursa nie strzelili setek....

kil2014-08-17 22:29:43
panek odejdź

Lubgol » Mecze » Szczegóły meczu

© Lubgol 2013. Projekt i wykonanie Freeline.